- E-booki coraz szybciej będą wypierać książki papierowe.
- Znikną tradycyjne księgarnie, handel książką przeniesie się do sieci. Książki drukowane będą, jako produkt ekskluzywny, na indywidualne zamówienie.
- Poza dziełami współczesnymi, wszystkie książki dostępne będą w sieci nieodpłatnie.
- Dzięki zastosowaniu coraz doskonalszych elektronicznych tłumaczy, w przypadku wszystkich książek, poza literaturą piękną, zniknie bariera językowa.
- Biblioteki przekształcą się w centra informacji, z których można będzie korzystać nie wychodząc z domu.
- Wzrośnie rola działających w Internecie społeczności, które połączą podobne, często niszowe, zainteresowania.
- Spotkania i festiwale literackie odbywać się będą głównie w sieci, sporadycznie w realu. Zniknie zwyczaj składania przez autorów autografów na książkach, bo nie będzie czego podpisywać – tego bardzo szkoda, ale Homer też nie podpisywał.
- Zmianie ulegnie formuła targów książki: będą to spotkania branżowe, polegające na prezentowaniu nowych rozwiązań technicznych i wymianie doświadczeń. Regały z książkami zastąpione zostaną sprzętem do prezentacji plików.
- Dalszemu rozproszeniu ulegać będą media, przeniosą się do sieci i dostępne będą na żądanie.
- Pojawi się nowy interaktywny produkt, łączący w sobie elementy tekstu pisanego, filmu, animacji, dźwięku i obrazu.
- Stworzony zostanie zupełnie nowy model biznesowy dla rynku książki.
- Rola wydawcy, jako pośrednika pomiędzy autorem a czytelnikiem i gwaranta jakości, pozostanie nadal ważna, jednak będzie on zmuszony znacznie poszerzyć swoje kompetencje: nie tylko opracowywać tekst pisany, ale także wzbogacać go o coraz bardziej efektowne elementy multimedialne. Wzrośnie rola wydawców „niszowych”. Coraz bardziej będzie się rozwijał „self-publishing”.
- Pojawi się nowa usługa, polegająca na dobieraniu dostępnych w sieci treści do potrzeb konkretnego odbiorcy (osobisty sekretarz). Może będzie ją wykonywał człowiek, a może będzie to odpowiednia aplikacja?
[:]